Filiponi, starowiercy, staroobrzędowcy. Tak nazywana jest grupa ludzi, którzy broniąc swojej obrzędowości uciekli przed represjami z Rosji między innymi na Mazury (ówczesne Prusy). Karczując lasy zakładali wioski, które przetrwały do dziś.  Na Mazurach największe skupisko staroobrzędowców znajdowało się na terenie Mazurskiego Parku Krajobrazowego, we wsi Wojnowo. Tam wśród malowniczych pagórków, nad jeziorem Duś znajduje się dawny klasztor udostępniony do zwiedzania. Jeżeli ktoś jest zainteresowany historią starowierców, to właśnie tu można znaleźć ślad ich historii i kultury zarówno materialnej jak i niematerialnej.  Po 1945 roku większość mazurskich staroobrzędowców niestety wyemigrowała do Niemiec, w okolice Hamburga, a pamięć po nich jest żywa dzięki garstce mieszkańców, którzy dbają o pozostałości dziedzictwa tej grupy społecznej.

Skąd wzięli się Staroobrzędowcy?

Wywodzą się z ruchu powstałego w Rosji w XVII wieku, który był protestem wobec reform liturgicznych Nikona z 1653 roku. Obejmowały one zmiany w podstawowych obrzędach jak np. reforma chrztu polegająca na samym polaniu wodą zamiast trzykrotnego zanużenia, nakaz poruszania się wiernych podczas procesji w kierunku odwrotnym do ruchu Słońca, czyli inaczej niż to było dotychczas, żegnanie się trzema, a nie dwoma palcami i wiele, wiele innych.  Po soborze w latach 1666-1667 nastąpiła schizma. Od cerkwi prawosławnej odłączyło się wielu wiernych, którzy podzielili się na grupy różniące się poglądami. Jedni z nich uważali, że aby dostąpić zbawienia konieczna jest posługa kapłańska, a drudzy twierdzili, że w swojej wierze wytrwają bez kapłana. Niestety, we wrogo nastawionym państwie cara nie mieli oni szansy na utrzymywanie swojej wiary. Kary były surowe, a nawet karano przeciwników reform śmiercią.  Skutkiem były masowe ucieczki choć i na emigracji nie mogli zaznać spokoju ścigani przez rosyjskie wojska, które paliły wioski i mordowały mieszkańców. Staroobrzędowcy uciekali coraz bardziej na zachód, gdzie byli dobrze przyjmowani. Widziano w nich osadników, którzy będą zasiedlali i uprawiali ziemie, budowali świątynie i domy. Zawierucha związana z rozbiorami powodowała ciągłe ucieczki i przemieszczanie się wiernych. Władze Rosji próbowały przekonać  niepokornych poddanych do reform, ale bezskutecznie. W latach 1830 -1832 państwo niemieckie przydzieliło staroobrzędowcom ziemie na dzisiejszych Mazurach. 

Pierwszym kolonizatorem był Onufry Jakowlew. Na jego cześć założona przez Starowierców wioska otrzymała nazwę Onufryjewo. Następnie wykupywali kolejne ziemie zakładając wsie, jak Eckertsdorf czyli dzisiejsze Wojnowo czy Gałkowo, Kadzidłowo. Łącznie powstało 11 wsi. Ta dziś najpopularniejsza, czyli Wojnowo została tak nazwana przez braci Borysowów, na cześć rodzinnej wsi Wojnowo w guberni witebskiej. 

W Wojnowie zachował się wyjątkowy klasztor, jeden z trzech na Mazurach, powstały w 1847 roku.  Wcześniej znajdowała się w tym miejscu pustelnia założona przez Ławrientija Rastropina. Początkowo był to drewniany  klasztor męski, zbudowany przez fiedosiejewców z Moskwy. Przeorem został Paweł, który sprowadził tu wiele ksiąg, wydawał także księgi w Piszu, wybudował w Spychowie klasztor dla kobiet. Z czasem nawoływał do unii z prawosławiem. Różnica poglądów i podziały, a także przechodzenie części wiernych na jednowierstwo (jednowiercy – staroobrzędowcy, którzy zawarli unię z Kościołem prawosławnym, uznali jego hierarchię, ale pozostali przy dawnych rytach) w 1866 roku doprowadziły do upadku klasztoru. Uratowało go przybycie mniszki z Moskwy, wyznawczyni doktryny Fiedosieja, zwanej Eupraksją.  Odkupiła ona klasztor i przylegające do niego ziemie oraz zabudowania zakładając klasztor żeński, w którym początkowo mieszkało 40 mniszek. Poza modlitwą, zajmowały się one pracą na roli i opieką nad starszymi i schorowanymi ludźmi. Po 1945 roku zostało ich już tylko kilka, a w 1968 roku klasztor przeszedł w ręce prywatne. Nowy właściciel wziął pod opiekę klasztor razem z pozostałymi mniszkami. Ostatnia zakonnica zmarła 8.04.2006 roku. 

Klasztor razem z zabudową wpisany jest do rejestru zabytków. Wewnątrz klasztoru udostępnionego turystom znajdują się wyjątkowe zbiory. Duże wrażenie robi 3,5 metrowy żyrandol z 1910 roku, który według podań został ufundowany przez bogatego kupca. Był on w żałobie po zmarłej żonie, która odeszła w wieku 32 lat. Dokładnie tyle świec znajduje się w żyrandolu. Inna historia mówi, że przywiozła go ze sobą jedna z mniszek, a jeszcze inna, że był to dar od cara. Ale najcenniejsza jest 500 letnia ikona. Na ścianach znajdują się stare czarno – białe zdjęcia starowierców, a gdy zwiedza się to miejsce, człowiek czuje się jakby postaci z tych zdjęć na niego spoglądały. 

W centrum Wojnowa znajduje się także inna molenna, z czerwonej cegły, zbudowana między 1921 a 1923 rokiem.  Wcześniej znajdowała się tu drewniany dom modlitw. 

Trzecim miejscem, które warto zobaczyć w Wojnowie jest przepiękna drewniana cerkiew z 1922 roku z plebanią gdzie znajduje się jeden z trzech w Polsce żeński prawosławny dom zakonny. Cerkiew powstała po rozłamie i powrocie części starowierców do wiary po reformach. 

Ciężko dziś stwierdzić z jakiej dokładnie grupy pochodzili osadnicy na Mazurach, w okolicach Wojnowa. Źródła mówią o filiponach i fiedosiejewcach. Sami osadnicy też nie zawsze potrafili wskazać odłam z którego pochodzą.

Filiponi byli uważani za najbardziej radykalny odłam. Mniej radykalni byli fiedosiejewcy. Jedni i drudzy nie zgadzali się na modlitwy za władcę, nie brali udziału w służbie wojskowej, nie zgadzali się na rejestr nazwisk 

Część zasad, których przestrzegano:

- nie uznają przysięgi małżeńskiej czy duchowej. Małżeństwo było dziełem szatana, któremu zależy na tym by ludzie się rozmnażali jako niewolnicy piekła. Człowiek jest skazany na to by umrzeć w samotności

- nie zgadzają się na służbę wojskową

- nie uznają nazwisk, co przydawało się w unikaniu służby wojskowej

- są przeciwni prowadzeniu ksiąg chrztów i zgonów

- nie uznają takich używek jak tytoń czy wódka, kawa

- nie golą brody

- zażywanie kąpieli w bajniach ( tylko przed zachodem słońca, w określone dni). Pełniły one także funkcję porodówki

- Ikona to świętość. W razie pożaru, ratuje się przede wszystkim ikony, a w trakcie pożycia małżeńskiego ikona powinna być zasłonięta. W domu ustawiane na półkach, nie poddawano ich konserwacji.

- czczą stare księgi, ale te wydane przed 1654 rokiem

- mniszki z Wojnowa podtrzymywały tradycję przewracania stron w księgach prawą ręką za górny róg. Osoby innej wiary nie mogły dotykać ksiąg

- krzyże na cmentarzu ustawiano na wschód, w nogach zmarłego i stały tak długo aż spróchniały, nie można ich było podnieść, czy zabrać  i spalić. Zmarłego zawijia się w sawan, rozpruty z prawej strony worek.

- w ubraniach nie noszono guzików, które były uznawane za „oczy antychrysta”

- osoby, które łamały zasady i grzeszyły, zajmowały ostatnie miejsca w świątyni

- małżeństwa nie były dopuszczane do wspólnej modlitwy czy wspólnego posiłku

Oczywiście z biegiem lat, większość zasad uległa złagodzeniu.

Zdjęcie Klasztor Wojnowo

 

 

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.